środa, 16 kwietnia 2014

Chapter Eight.

     Niall popatrzył się na mnie zdezorientowany. Ja stałam jak głupia ze spuszczoną głową. Przecież to jasne, że on mi nie pomoże. Co ja sobie myślałam? Ale ja to,  ja, zawsze muszę miec jakiś postrzelony pomysł. 
- Przepraszam, nie powinnam Cię o to prosic. Zapomnij o tym i chodźmy dalej - pociągnęłam go za rękę, ale on dalej stał jak słup soli. I co ja narobiłam? Nie dość, że poprosiłam go o taka absurdalną rzecz, to jeszcze będę miała go na sumieniu jak się nie ocknie. W końcu poruszył się i próbował coś powiedzieć, lecz żadne słowa nie wylatywały z jego ust.
- A..ale jak to mam pomóc Ci się stąd wydostać? Nie rozumiem. Możesz mi to wytłumaczyć? - spojrzał w moje oczy.
- No bo widzisz.... choc tam, widzę jakąś ławeczkę. Usiądziemy i na spokojnie Ci wszystko wyjaśnię. Dobrze? - chłopak przytaknął i udaliśmy się w stronę ławeczki.
- No więc chciałam Cię prosic, abyś pomógł mi wydostać się ze szpitala. Za nie całe dwa miesiące kończę osiemnaście lat i mogę opuścić szpital, ale ktos musi mnie odebrać, bo sama nie mogę wyjść. Powiedział byś Tylko, że ty mnie odbierasz. Później się rozejdziemy. (Od autorki: Jeżeli czytasz napisz w komentarzu: lusterkoo. Dziękuję.) Ja sobie jakoś poradzę. Proszę Cię o to bo jesteś mi tutaj najbliższą osobą, a do rodziców nie pójdę, bo niby jak? I tak by mi nie pomogli. No to jak będzie? Pomożesz mi czy nie? - wygłosiłam swój krótki monolog i spojrzałam na Nialla. Patrzył się w ziemię. Pewnie nie wiedział co ma o tym myśleć. Ja tez bym nie wiedziała, gdybym była na jego miejscu. W końcu zdołał coś powiedzieć.
- Zaskoczyłaś nie tą prośbą. Nie przy puszczałem, że może chodzic o coś takiego. - przejechał ręką po włosach - muszę to wszystko przemyśleć, to dla mnie za dużo jak na jeden dzień Przepraszam. - spojrzał na mnie, ale po chwili jego wzrok znów utknął w ziemi.
- Nic nie szkodzi, spodziewałam się takiej reakcji. Przemyśl to na spokojnie. Gdy się zdecydujesz daj mi znac. Nie przejmuj się mną, wybierzesz to co uważasz za słuszne. - objęłam go ramieniem, a on uśmiechnął się lekko. Po chwili obrócił się w moja stronę i mocno mnie przytulił.
- Dziękuję Hope.
- Za co mi dziękujesz? - zapytałam go odkleił się ode mnie.
- Za to, że jesteś, zawsze mnie wspierasz, ogólnie za wszystko co robisz. Już zdecydowałem. Z chęcią Ci pomogę. W końcu muszę się odwdzięczyć. - zaśmiał się, a po chwili i ja do niego dołączyłam.
- Wracajmy już dobrze? Robi się coraz chłodniej - zauważyłam. Chłopak pokiwał głową i już po chwili śmiejąc się wracaliśmy.

                                                           

  

4 komentarze:

  1. hej :) twój zwiastun jest już gotowy. Znajdziesz go tutaj https://www.youtube.com/watch?v=KEXAAoEr-kk&feature=youtu.be jeśli coś Ci się nie podoba, to masz tydzień na zgłoszenie wszelkich poprawek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz bardzo dziękuję!!! Zwiastun jest świetny. Lepszego nie mogłam sobię wymarzyc. :*

      Usuń

Obserwatorzy