- Przepraszam, nie powinnam Cię o to prosic. Zapomnij o tym i chodźmy dalej - pociągnęłam go za rękę, ale on dalej stał jak słup soli. I co ja narobiłam? Nie dość, że poprosiłam go o taka absurdalną rzecz, to jeszcze będę miała go na sumieniu jak się nie ocknie. W końcu poruszył się i próbował coś powiedzieć, lecz żadne słowa nie wylatywały z jego ust.
- A..ale jak to mam pomóc Ci się stąd wydostać? Nie rozumiem. Możesz mi to wytłumaczyć? - spojrzał w moje oczy.
- No bo widzisz.... choc tam, widzę jakąś ławeczkę. Usiądziemy i na spokojnie Ci wszystko wyjaśnię. Dobrze? - chłopak przytaknął i udaliśmy się w stronę ławeczki.
- No więc chciałam Cię prosic, abyś pomógł mi wydostać się ze szpitala. Za nie całe dwa miesiące kończę osiemnaście lat i mogę opuścić szpital, ale ktos musi mnie odebrać, bo sama nie mogę wyjść. Powiedział byś Tylko, że ty mnie odbierasz. Później się rozejdziemy. (Od autorki: Jeżeli czytasz napisz w komentarzu: lusterkoo. Dziękuję.) Ja sobie jakoś poradzę. Proszę Cię o to bo jesteś mi tutaj najbliższą osobą, a do rodziców nie pójdę, bo niby jak? I tak by mi nie pomogli. No to jak będzie? Pomożesz mi czy nie? - wygłosiłam swój krótki monolog i spojrzałam na Nialla. Patrzył się w ziemię. Pewnie nie wiedział co ma o tym myśleć. Ja tez bym nie wiedziała, gdybym była na jego miejscu. W końcu zdołał coś powiedzieć.
- Zaskoczyłaś nie tą prośbą. Nie przy puszczałem, że może chodzic o coś takiego. - przejechał ręką po włosach - muszę to wszystko przemyśleć, to dla mnie za dużo jak na jeden dzień Przepraszam. - spojrzał na mnie, ale po chwili jego wzrok znów utknął w ziemi.
- Nic nie szkodzi, spodziewałam się takiej reakcji. Przemyśl to na spokojnie. Gdy się zdecydujesz daj mi znac. Nie przejmuj się mną, wybierzesz to co uważasz za słuszne. - objęłam go ramieniem, a on uśmiechnął się lekko. Po chwili obrócił się w moja stronę i mocno mnie przytulił.
- Dziękuję Hope.
- Za co mi dziękujesz? - zapytałam go odkleił się ode mnie.
- Za to, że jesteś, zawsze mnie wspierasz, ogólnie za wszystko co robisz. Już zdecydowałem. Z chęcią Ci pomogę. W końcu muszę się odwdzięczyć. - zaśmiał się, a po chwili i ja do niego dołączyłam.
- Wracajmy już dobrze? Robi się coraz chłodniej - zauważyłam. Chłopak pokiwał głową i już po chwili śmiejąc się wracaliśmy.
- A..ale jak to mam pomóc Ci się stąd wydostać? Nie rozumiem. Możesz mi to wytłumaczyć? - spojrzał w moje oczy.
- No bo widzisz.... choc tam, widzę jakąś ławeczkę. Usiądziemy i na spokojnie Ci wszystko wyjaśnię. Dobrze? - chłopak przytaknął i udaliśmy się w stronę ławeczki.
- No więc chciałam Cię prosic, abyś pomógł mi wydostać się ze szpitala. Za nie całe dwa miesiące kończę osiemnaście lat i mogę opuścić szpital, ale ktos musi mnie odebrać, bo sama nie mogę wyjść. Powiedział byś Tylko, że ty mnie odbierasz. Później się rozejdziemy. (Od autorki: Jeżeli czytasz napisz w komentarzu: lusterkoo. Dziękuję.) Ja sobie jakoś poradzę. Proszę Cię o to bo jesteś mi tutaj najbliższą osobą, a do rodziców nie pójdę, bo niby jak? I tak by mi nie pomogli. No to jak będzie? Pomożesz mi czy nie? - wygłosiłam swój krótki monolog i spojrzałam na Nialla. Patrzył się w ziemię. Pewnie nie wiedział co ma o tym myśleć. Ja tez bym nie wiedziała, gdybym była na jego miejscu. W końcu zdołał coś powiedzieć.
- Zaskoczyłaś nie tą prośbą. Nie przy puszczałem, że może chodzic o coś takiego. - przejechał ręką po włosach - muszę to wszystko przemyśleć, to dla mnie za dużo jak na jeden dzień Przepraszam. - spojrzał na mnie, ale po chwili jego wzrok znów utknął w ziemi.
- Nic nie szkodzi, spodziewałam się takiej reakcji. Przemyśl to na spokojnie. Gdy się zdecydujesz daj mi znac. Nie przejmuj się mną, wybierzesz to co uważasz za słuszne. - objęłam go ramieniem, a on uśmiechnął się lekko. Po chwili obrócił się w moja stronę i mocno mnie przytulił.
- Dziękuję Hope.
- Za co mi dziękujesz? - zapytałam go odkleił się ode mnie.
- Za to, że jesteś, zawsze mnie wspierasz, ogólnie za wszystko co robisz. Już zdecydowałem. Z chęcią Ci pomogę. W końcu muszę się odwdzięczyć. - zaśmiał się, a po chwili i ja do niego dołączyłam.
- Wracajmy już dobrze? Robi się coraz chłodniej - zauważyłam. Chłopak pokiwał głową i już po chwili śmiejąc się wracaliśmy.
Lusterkkkkkkooo :-D
OdpowiedzUsuńhej :) twój zwiastun jest już gotowy. Znajdziesz go tutaj https://www.youtube.com/watch?v=KEXAAoEr-kk&feature=youtu.be jeśli coś Ci się nie podoba, to masz tydzień na zgłoszenie wszelkich poprawek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJeszcze raz bardzo dziękuję!!! Zwiastun jest świetny. Lepszego nie mogłam sobię wymarzyc. :*
Usuń